paź 27 2003

:))))))))))poniedzialek


Komentarze: 1

Tak sie jakos dziwnie zlozylo ze kolega W znow jest u mnie w grupie na fizyce,choc pawel zostal po staremu.Nie widze sensu ponownych przenosin i znajduje tylko jedno,prawdziwe,niezaprzeczalne wytlumaczenie:po prostu moja osoba.Nie wiem czy sie cieszyc czy nie.Boje sie.Nie jestem jeszcze pewna do konca swoich uczuc w stosunku do niego.Nie chce go zranic.Na razie jest to wszystko jeszcze bardzo w powijakach.Staram sie mu nie dawac do zrozumienia ze juz wiem ale to nie jest takie proste.Sama tez nie chce sie zaangazowac bo on za bardzo przypomina mi Mlodego.Nie chce ich porownywac ale to nieuniknione.Nie chce cierpiec.Po historii z B.cos we mnie umarlo,wypalilam sie.Moze kiedys bede mogla sie znow zakochac?????

anchen : :
28 października 2003, 19:44
Ble.. fizyka, nie lubię tego słowa. Nigdy nie można być wszystkiego do końca pewnym, moja przygoda z miłością trwała 1,5 roku i tak się skończyło, że nic z tego nie było, bo miłość z przyjaźnią w przyjaźni żyć nie mogą. Jak po tym mam wierzyć w miłość czy przyjaźń? Zapominanie jest największym darem i liczę, że kiedyś tak na prawdę zapomnę o tym, że będę mógł zaufać.

Dodaj komentarz