Komentarze: 0
zauwazylam ze to bardziej juz jego odwieczny kolega zwraca na mnie i w ogole ludzi w grupie uwage niz on sam.Otoczyl sie wielkim murem naprawde wielkim i ja nie jestem w stanie go przebic.Nie wiem czy nie zrezygnuje.Jak to sie mowi:glowa muru nie przebijesz.Ja nawet nie mam co zrobic.wydaje mi sie ze on jest antyfeminista albo ma jakies kompleksy albo nie lubi ludzi albo bardzo powoli dopiero oswaja sie z tym wszystkim.Nie jest z Krakowa-pewnie teskni za domem,rodzina,kumplami,dziewczyna(jesli takowa posiada)To jest calkiem mozliwe.minie troche czasu az sie oswoi a zwiazki na odleglosc nie maja szans albo nawet jak sa to po pewnym czasie towarzysza im zdrady-takie jest zycie a czlowiek jest tylko czlowiekiem i potrzebuje bliskosci.Wiec pozyjemy zobaczymy.