Archiwum październik 2003


paź 30 2003 znow ja
Komentarze: 0

Teraz juz doskonale wiem ze znowu ja zrobie pierwszy krok.On nigdy do mnie nie podejdzie w sensie randki itp.Po prostu takie mam szczescie do takich facetow:(((((Ale bede dazyla wytrwale do celu.Nie poddam sie.Ja nigdy nie przegrywamMusze szukac jak najczestszych okazji:okazja czyni zlodzieja :)))))))

anchen : :
paź 30 2003 moj
Komentarze: 1

Zobacze go dopiero w poniedzialek:(((((i jest mi z tego powodu bardzo smutno.Dzis kolo niego siedzialam-mozna tak powiedziec:)))On jest:)))))przede wszystkim bardzo cichy i nie radzi sobie dobrze pod wzgledem naukowym:(w czym widze perfidnie jakas szanse zblizenia sie do niego.Musze tylko trzymac reke na pulsie.Kolo tego musze sie ciagle krecic.Z drugiej strony nie chce sie za bardzo narzucac.Ale to on zaczal tymi spojrzeniami.Ja sie caly czas na niego gapie.Jak dlugo tak mozna?Ja chce go juz iec dla siebie.Jak przezyje ten okres czasu to potem zacznie sie najprzyjemniejsze:))))))))))))))))))))))BO NAPEWNO BEDZIE MOJ!!!!!!

anchen : :
paź 29 2003 prosba
Komentarze: 1

On jest suuuuuper!!!!Calkowicie mnie rozczula.I znowu te spojrzenia......Ale cos mi sie wydaje ze bede musiala wziasc sprawy w swoje rece.On jest baaardzo cichym czlowiekiem a ja no coz......tylko sytuacja jest o tyle kiepawa ze jestesmy razem w grupie a nie chce robic z siebie idiotki juz na samym poczatku.Co by tu wykombinowac.Na razie manewruje tak aby byc caly czas jak najblizej niego.To nawet mi sie udaje.Ale przeciez on tez nie jest slepy-przeciez widzi ze sie na niego gapie od tygodnia tak jak ja widze jak on sie patrzy na mnie.Wzrok ma jednak duzy zasieg-mozna wiele zobaczyc.Jest taki chudziutki-jak bym sie chciala do niego przytulic.Ale co mam zrobic.Tekst:wiem ze sie nie znamy ale....jest nieaktualny i nie pasuje.Musze sie z nim spotkac sam na sam.Ale znowu ja mam to proponowac...Ale czego sie boje-przeciez to jego wina:))))ze zwrocilam na niego uwage.Ale jak dlugo mozna sie w siebie wgapiac?Moze on cos zrobi?-watpie.On sie po prostu boi odrzucenia.Wiem ze sie mu podobam ale mi tez nie jest latwo.Boze-spraw jakas okazje a pojde do Koscola........

anchen : :
paź 28 2003 postanowienie
Komentarze: 3

Postanowilam ze ide na zywiol.Nie bede juz mysles o konsekwencjach mojego postepowania.Nie moge myslec ciagle o koncu skoro nawet nie ma poczatku.to jest bezsensu.Stworzylam postac ksiecia ktory tak naprawde nie jest zadnym ksieciem.......Musze sie bardziej otworzyc na W.Jest uroczy i ma takie spojrzenia....Caly dzien dzis szukalam go i on napewno tez nie jest slepy i to zauwazyl.Pomachal nam ale w sumie nie wiem co to bylo Odmachalam ale jakos dziwnie poczulam sie jak kretynka.....Cos czuje-takie cieplo.......a ja mu sie bezwatpienia podobam:)))))Chyba ze mi to sie sni....Nie ma co kombinowac.Trzeba wziasc dupe w garsc i zaczac DZIALAC!!!!!

anchen : :
paź 27 2003 :))))))))))poniedzialek
Komentarze: 1

Tak sie jakos dziwnie zlozylo ze kolega W znow jest u mnie w grupie na fizyce,choc pawel zostal po staremu.Nie widze sensu ponownych przenosin i znajduje tylko jedno,prawdziwe,niezaprzeczalne wytlumaczenie:po prostu moja osoba.Nie wiem czy sie cieszyc czy nie.Boje sie.Nie jestem jeszcze pewna do konca swoich uczuc w stosunku do niego.Nie chce go zranic.Na razie jest to wszystko jeszcze bardzo w powijakach.Staram sie mu nie dawac do zrozumienia ze juz wiem ale to nie jest takie proste.Sama tez nie chce sie zaangazowac bo on za bardzo przypomina mi Mlodego.Nie chce ich porownywac ale to nieuniknione.Nie chce cierpiec.Po historii z B.cos we mnie umarlo,wypalilam sie.Moze kiedys bede mogla sie znow zakochac?????

anchen : :