Archiwum luty 2004


lut 29 2004 "pozatym wiem o co ci chodzilo"
Komentarze: 1

Hmmm........juz nie moglam wytrzymac.Moja cierpliwosc nie jest znowu az taka dluga-musialam mu cos napisac...I wyszedl z tego bardzo moim zdaniem uroczo rozpaczliwy sms Chcialam sie z nim spotkac aby wyjasnic cala ta cholerna sytuacje...........zaczelo mnie to juz meczyc....po raz pierwszy nie unioslam sie duma tylko prosilam...a kiedys tak sobie obiecywalam ze nigdy nie bede o nic prosic...ale stwierdzilam ze tak trzeba zrobic........i odpisal"naprawde nic sie nie stalo.Pozatym wiem o co ci chodzilo."hmmmmm no i nie spotkamy sie bo nie ma go w miescie"niestety"-jego slowo......ale bedzie jutro na gg Jestem bardzo ciekawa co wykmienili i czy wykmienili o co mi chodzilo.........To byloby w sumie niesamowite-czy znaja na tyle ten skomplikowany mechanizm jakim jest dusza kobiety?........

anchen : :
lut 27 2004 nie jest to takie proste
Komentarze: 0

Cholera jasna!!!!!!!!!!!JAk ja tego nie lubie!!!!!!!!!CZego? przesady!!!!!!!!!!!!!!!Nie wiem z czego on robi taka tragedie!!!!Nie dal mi podstaw abym sadziala ze moze sie tak zachowac.Myslalam ze przyjmie to do wiadomosci i koniec piesni a ten takie jazdy ma.....................no przeciez zwariowac mozna JAk go zrozumiec-naprawde nie wiem co robic?tez nie wiem sadze ze zrobilam juz wszystko-przeprosilam ale bez rozmowy sie nie obejdzie-cos czuje ze to nie bedzie proste-zreszta takie rozmowy nigdy nie sa proste........................

anchen : :
lut 26 2004 jest dla mnie kims waznym............
Komentarze: 0

wczoraj gdy dowiedzialam sie ze zdalam fize pierwsze co zrobilam to zadzwonilam do rodzicow a drugie to sms do M dzis rano gdy gadalam z A to jej mowie ze bardzo sie ucieszylam i pierwsze co to zadzwonilam do rodzicw-na to M " a potem..."z taka mina wyczekujaca a ja na to "potem do ciebie"widzialam ze bardzo sie ucieszyl.....potem wieczorem u niego bylam pogadalismy troche....byl w dziwnym nastroju powiedzial " komu na moim zyciu zalezy?" ja na to "twoim rodzocom " po chwili "no i mnie" ale na szczescie nie ciagnal tego tematu.........to jest dziwny czlowiek-troszke sie dzis o nim dowiedzialam i cale szczescie ze nie jestem w nim zakochana Nie potrafie okreslic co do niego czuje-nie jest to ani pociag fizyczny ani zakochanie..........dziwne uczucie-ale wiem jedno-jest dla mnie naprawde kims waznym..............

anchen : :
lut 25 2004 nie jest moja wlasnoscia...............
Komentarze: 0

dzis powiedziaalm m ze bylam blisko aby zabrac papiery on na to "ani mi sie waz" a ja "pewnie-nie mialbys wykladow" a on "juz nigdy o0d ciebie zadnych wykladow nie wezme!!!":)))))to bylo urocze :))) i powiedzial ze bedzie mnie odwiedzal ja mu powiedzialam ze w to watpie a on chcial sie zakladac Boje sie-nie chce go stracic ale wiem ze musi isc tam gdzie chce-po prostu tak musi byc......i wiedzialam to od poczatku Jest dla mnie bardzo wazny-moze nawet az za bardzo Zaczynam go traktowac jak swoja wlasnosc a to ie jest w porzadku.......................................

anchen : :
lut 24 2004 papier:)))))
Komentarze: 0

dzis znow byl dzien dobroci dla M-skserowalam mu wyklad,napisalam smsa przed chemia zyczac mu powodzenia-znow byl bardzo mile zaskoczony:))))))))A na rysunku : odfoliowalam gumke do mazania i nie mialam zrobic co z papierkiem i spytalam sie M gdzie jest kosz.On na to : "daj ta folie"A ja na to "a po co?"jednoczesnie dajac mu papier A on schowal ten papior do kieszeni pytam sie "dlaczego to zrobiles?" a on na to "abys nie musiala wstawac do kosza"A ja poglaskalam go po rece :)))))))) ale to bylo urocze i zupelnie nie w jego stylu..........A ja czekam i czekam..................................

anchen : :